Pytanie: Czy jesteśmy w stanie rozpoznać jako lekarze rodzinni hipochondryka?
Odpowiedź: Pacjent, którego nawet znamy, który przychodzi do nas już 100 razy i nie rozpoznamy u niego choroby somatycznej, a pacjent przychodzi ze swoim lękiem, może przyjść 101 raz opisując swoje objawy i rzeczywiście chorować na chorobę somatyczną.
Zatem wykluczenie poważnej choroby somatycznej zawsze jest niezbędne. Pacjent zna swój organizm. Jeśli pacjent mówi, że wyczuwa guz, to badamy przeprowadzamy badanie fizykalne, albo też wykonujemy, czy zlecamy dodatkowe badania obrazowe, np. USG, aby zweryfikować czy jest coś niepokojącego, czy nie.
Natomiast oczywiście, pacjenta trzeba uspokoić. Trzeba pacjentowi przedstawić i wytłumaczyć wynik badania, ale trzeba z nim też porozmawiać. Dlaczego boi się takiej, a nie innej choroby? Co się za tym kryje?
Pytanie: Kiedy możemy pozwolić sobie na leczenie hipochondrii w podstawowej opiece zdrowotnej?
Odpowiedź: Myślę, że jak najbardziej można inicjować leczenie w podstawowej opiece zdrowotnej. Powiem tak, może to jest banalne, ale pierwszym krokiem leczenia jest już kontakt z lekarzem – już sama konsultacja z lekarzem jest lekarstwem dla takiego pacjenta. Właściwie przywilej lekarza rodzinnego jest taki, że zna pacjenta, zna też najczęściej jego bliskich, zna jego rodzinę, jego problemy i często przez całe lata buduje pewną opartą na zaufaniu relację, dlatego nawet łatwiej pacjentowi jest zaufać swojemu lekarzowi rodzinnemu, niż obcemu psychiatrze, którego widzi pierwszy raz na oczy. Więc lekarz rodzinny jak najbardziej może inicjować leczenie.
Początkiem leczenia jest już budowanie zaufania, rozmowa, uspokojenie pacjenta, lekarz rodzinny może także inicjować włączenie leczenia przeciwlękowego.
Natomiast w sytuacji kiedy pacjent nie reaguje na interwencję medyczną, kiedy poziom lęku jest bardzo duży, kiedy nie następuje poprawa to jak najbardziej skierowanie do psychiatry jest zasadne.
Pytanie: Jak zachować czujność diagnostyczną u hipochondryka?
Odpowiedź: Oczywiście, zawsze jeśli pojawiają się jakieś nowe skargi, nietypowe dolegliwości, to jednak trzeba brać pod uwagę, że nawet pacjent z najsilniejszymi zaburzeniami hipochondrycznymi może w końcu rzeczywiście zachorować na ciężką chorobę. Zresztą ja w swojej praktyce widzę takie sytuacje, że gdy pojawia się realnie ciężka choroba, a wówczas ta nerwica znika, bo pacjent ma rzeczywisty problem, z którym musi się zmagać.
Pytanie: Czy można na hipochondrię zachorować na skutek insyuacji rodzinnych czy społecznych?
Odpowiedź: Jak najbardziej i to czasem widzimy u pacjentów, że początek objawów wiąże się na przykład z nagłym zgonem kogoś z rodziny. W jakichś okolicznościach dramatycznych ktoś z bliskiej rodziny choruje na ciężką chorobę, umiera i to zaczyna budzić w pacjencie lęk o jego własne zdrowie. Zwłaszcza jeśli to jest to choroba genetyczna, pojawia się wówczas argument - jestem obciążony, jestem w grupie ryzyka, mój ojciec nagle szedł, pewnie też zachoruję.
Pytanie: Pacjent z hipochondrią to zwykle pacjent, który wymaga więcej czasu. Jak znaleźć przestrzeń na takie konsultacje?
Odpowiedź: Niestety taki pacjent budzi irytację. Zwłaszcza, że to jest pacjent, z którym trochę trudno jest zakończyć wizytę, bo ten pacjent będzie 100 razy dopytywał o różne objawy, a jeszcze wróci sprzed drzwi i sobie coś przypomni. Taki pacjent budzi zniecierpliwienie. Dlatego wsparciem powinna być współpraca z psychologami, z psychoterapeutami, wtedy ten ciężar opieki nad pacjentem rozkłada się na dwie osoby.
Pytanie: Czy hipochondria może występować i wyrażać się inaczej u dzieci?
Odpowiedź: Jak najbardziej hipochondria może występować i pojawiają się takie dzieci, które będą wyrażać różne lęki, będą przychodzić, że tu ma zawroty głowy, a tu brzuch boli, Często zresztą takie skargi związane są z objawami fobii szkolnej. Zawsze u takiego dziecka trzeba zwrócić uwagę na dwa obszary, to znaczy obszar szkoły i życia rówieśniczego, czy tam się coś złego nie dzieje. No i drugi obszar, co się dzieje w rodzinie. Bo takie skargi hipochondryczne dziecka mogą być też po prostu wołaniem o uwagę rodziców, o miłość rodziców.
Pytanie: Kiedy w hipochondrii bardziej opipramol, a kiedy SSRI-e?
Odpowiedź: Opipramol jest bardzo dobrze tolerowany, jest takim dość łagodnym, przyjemnym w stosowaniu lekiem. Natomiast SSRI-e mają więcej badań dotyczących skuteczności, na pewno są lekami pierwszego rzutu, natomiast SSRI-e uwiążą się z występowaniem objawów niepożądanych.
Zawsze konieczna jest rozmowa z pacjentem. Objawy niepożądane pojawiają się najczęściej na samym początku zażywania leków. To mogą być zawroty głowy, jakieś nawet objawy grypopodobne, dolegliwości żołądkowo-jelitowe, ale zwykle to jest bardzo łagodne i mija w ciągu dwóch, trzech dni. Ale są pacjenci, którzy nie tolerują takich objawów. Pacjentom, którzy bardzo źle reagują na jakiekolwiek objawy niepożądane, dodaję np. opipramol.
Lekiem, który może być pomocny jest tianeptyna, jest dość rzadko stosowana. Ja się czasem śmieję, że to „test na hipochondrię”, jeśli da się pacjentowi tianeptynę i pacjent zgłasza objawy niepożądane, to musi być coś nie w porządku. Zawsze patrzę na możliwości pacjenta w zakresie tolerowania leków i oczywiście zbieram wywiad dotyczący ewentualnie wcześniejszego leczenia. Tak jak mówiłam, zalecam to, na co pacjent już wcześniej dobrze zareagował.
Czasem też pomocny jest taki wywiad rodzinny. Jeżeli w rodzinie ktoś chorował, był leczony jakimś lekiem, dobrze ten lek tolerował, to dość często jest tak, że u tego pacjenta się ten lek też sprawdza.
Zawsze w codziennej praktyce patrzymy na ewentualne przeciwwskazania, współchorobowość somatyczną, ale też kierujemy się doświadczeniem klinicznym, trochę instynktem.
Pytanie: Jak odróżnić hipochondrię od maski faktycznych objawów somatycznych, ale też od innych zaburzeń psychicznych?
Odpowiedź: Pierwszym krokiem u pacjenta, który przychodzi z konkretnymi skargami jest sprawdzenie, czy nie choruje rzeczywiście na poważną chorobę. Nawet pacjent z rozpoznaną hipochondrią musi mieć zrobioną jakąś podstawową diagnostykę różnicową, bo może przecież naprawdę zachorować.
Pytanie: Jak uniknąć niepotrzebnych skierowań na konsultacje?
Odpowiedź: Apeluję do zachowania zdrowego rozsądku i zachowania jakiegoś „złotego środka”, między podstawowymi badaniami a zlecaniem drogich badań specjalistycznych.
Pytanie: Czy jesteśmy w stanie rozpoznać jako lekarze rodzinni hipochondryka?
Odpowiedź: Pacjent, którego nawet znamy, który przychodzi do nas już 100 razy i nie rozpoznamy u niego choroby somatycznej, a pacjent przychodzi ze swoim lękiem, może przyjść 101 raz opisując swoje objawy i rzeczywiście chorować na chorobę somatyczną.
Zatem wykluczenie poważnej choroby somatycznej zawsze jest niezbędne. Pacjent zna swój organizm. Jeśli pacjent mówi, że wyczuwa guz, to badamy przeprowadzamy badanie fizykalne, albo też wykonujemy, czy zlecamy dodatkowe badania obrazowe, np. USG, aby zweryfikować czy jest coś niepokojącego, czy nie.
Natomiast oczywiście, pacjenta trzeba uspokoić. Trzeba pacjentowi przedstawić i wytłumaczyć wynik badania, ale trzeba z nim też porozmawiać. Dlaczego boi się takiej, a nie innej choroby? Co się za tym kryje?
Pytanie: Kiedy możemy pozwolić sobie na leczenie hipochondrii w podstawowej opiece zdrowotnej?
Odpowiedź: Myślę, że jak najbardziej można inicjować leczenie w podstawowej opiece zdrowotnej. Powiem tak, może to jest banalne, ale pierwszym krokiem leczenia jest już kontakt z lekarzem – już sama konsultacja z lekarzem jest lekarstwem dla takiego pacjenta. Właściwie przywilej lekarza rodzinnego jest taki, że zna pacjenta, zna też najczęściej jego bliskich, zna jego rodzinę, jego problemy i często przez całe lata buduje pewną opartą na zaufaniu relację, dlatego nawet łatwiej pacjentowi jest zaufać swojemu lekarzowi rodzinnemu, niż obcemu psychiatrze, którego widzi pierwszy raz na oczy. Więc lekarz rodzinny jak najbardziej może inicjować leczenie.
Początkiem leczenia jest już budowanie zaufania, rozmowa, uspokojenie pacjenta, lekarz rodzinny może także inicjować włączenie leczenia przeciwlękowego.
Natomiast w sytuacji kiedy pacjent nie reaguje na interwencję medyczną, kiedy poziom lęku jest bardzo duży, kiedy nie następuje poprawa to jak najbardziej skierowanie do psychiatry jest zasadne.
Pytanie: Jak zachować czujność diagnostyczną u hipochondryka?
Odpowiedź: Oczywiście, zawsze jeśli pojawiają się jakieś nowe skargi, nietypowe dolegliwości, to jednak trzeba brać pod uwagę, że nawet pacjent z najsilniejszymi zaburzeniami hipochondrycznymi może w końcu rzeczywiście zachorować na ciężką chorobę. Zresztą ja w swojej praktyce widzę takie sytuacje, że gdy pojawia się realnie ciężka choroba, a wówczas ta nerwica znika, bo pacjent ma rzeczywisty problem, z którym musi się zmagać.
Pytanie: Czy można na hipochondrię zachorować na skutek insyuacji rodzinnych czy społecznych?
Odpowiedź: Jak najbardziej i to czasem widzimy u pacjentów, że początek objawów wiąże się na przykład z nagłym zgonem kogoś z rodziny. W jakichś okolicznościach dramatycznych ktoś z bliskiej rodziny choruje na ciężką chorobę, umiera i to zaczyna budzić w pacjencie lęk o jego własne zdrowie. Zwłaszcza jeśli to jest to choroba genetyczna, pojawia się wówczas argument - jestem obciążony, jestem w grupie ryzyka, mój ojciec nagle szedł, pewnie też zachoruję.
Pytanie: Pacjent z hipochondrią to zwykle pacjent, który wymaga więcej czasu. Jak znaleźć przestrzeń na takie konsultacje?
Odpowiedź: Niestety taki pacjent budzi irytację. Zwłaszcza, że to jest pacjent, z którym trochę trudno jest zakończyć wizytę, bo ten pacjent będzie 100 razy dopytywał o różne objawy, a jeszcze wróci sprzed drzwi i sobie coś przypomni. Taki pacjent budzi zniecierpliwienie. Dlatego wsparciem powinna być współpraca z psychologami, z psychoterapeutami, wtedy ten ciężar opieki nad pacjentem rozkłada się na dwie osoby.
Pytanie: Czy hipochondria może występować i wyrażać się inaczej u dzieci?
Odpowiedź: Jak najbardziej hipochondria może występować i pojawiają się takie dzieci, które będą wyrażać różne lęki, będą przychodzić, że tu ma zawroty głowy, a tu brzuch boli, Często zresztą takie skargi związane są z objawami fobii szkolnej. Zawsze u takiego dziecka trzeba zwrócić uwagę na dwa obszary, to znaczy obszar szkoły i życia rówieśniczego, czy tam się coś złego nie dzieje. No i drugi obszar, co się dzieje w rodzinie. Bo takie skargi hipochondryczne dziecka mogą być też po prostu wołaniem o uwagę rodziców, o miłość rodziców.
Pytanie: Kiedy w hipochondrii bardziej opipramol, a kiedy SSRI-e?
Odpowiedź: Opipramol jest bardzo dobrze tolerowany, jest takim dość łagodnym, przyjemnym w stosowaniu lekiem. Natomiast SSRI-e mają więcej badań dotyczących skuteczności, na pewno są lekami pierwszego rzutu, natomiast SSRI-e uwiążą się z występowaniem objawów niepożądanych.
Zawsze konieczna jest rozmowa z pacjentem. Objawy niepożądane pojawiają się najczęściej na samym początku zażywania leków. To mogą być zawroty głowy, jakieś nawet objawy grypopodobne, dolegliwości żołądkowo-jelitowe, ale zwykle to jest bardzo łagodne i mija w ciągu dwóch, trzech dni. Ale są pacjenci, którzy nie tolerują takich objawów. Pacjentom, którzy bardzo źle reagują na jakiekolwiek objawy niepożądane, dodaję np. opipramol.
Lekiem, który może być pomocny jest tianeptyna, jest dość rzadko stosowana. Ja się czasem śmieję, że to „test na hipochondrię”, jeśli da się pacjentowi tianeptynę i pacjent zgłasza objawy niepożądane, to musi być coś nie w porządku. Zawsze patrzę na możliwości pacjenta w zakresie tolerowania leków i oczywiście zbieram wywiad dotyczący ewentualnie wcześniejszego leczenia. Tak jak mówiłam, zalecam to, na co pacjent już wcześniej dobrze zareagował.
Czasem też pomocny jest taki wywiad rodzinny. Jeżeli w rodzinie ktoś chorował, był leczony jakimś lekiem, dobrze ten lek tolerował, to dość często jest tak, że u tego pacjenta się ten lek też sprawdza.
Zawsze w codziennej praktyce patrzymy na ewentualne przeciwwskazania, współchorobowość somatyczną, ale też kierujemy się doświadczeniem klinicznym, trochę instynktem.
Pytanie: Jak odróżnić hipochondrię od maski faktycznych objawów somatycznych, ale też od innych zaburzeń psychicznych?
Odpowiedź: Pierwszym krokiem u pacjenta, który przychodzi z konkretnymi skargami jest sprawdzenie, czy nie choruje rzeczywiście na poważną chorobę. Nawet pacjent z rozpoznaną hipochondrią musi mieć zrobioną jakąś podstawową diagnostykę różnicową, bo może przecież naprawdę zachorować.
Pytanie: Jak uniknąć niepotrzebnych skierowań na konsultacje?
Odpowiedź: Apeluję do zachowania zdrowego rozsądku i zachowania jakiegoś „złotego środka”, między podstawowymi badaniami a zlecaniem drogich badań specjalistycznych.
WiInne zagadnia z obszaru psychiatrii:
Uzależnienia i zaburzenia wywołane narkotykami
Psychozy
Depresja
Zaburzenia lę
cejkoweZaburzenia snu
Inne choroby